W poprzednim wcieleniu nie byłem nikim, bo nie ma czegoś takiego jak reinkarnacja. A ja wierzę w reinkarnację. To jest swoisty "Restart" życia. Kiedyś stworzono taki prosty programik w MS_DOS. Nazywał się "Mrówki". Był to bardzo prosty skrypt, który dawał im możliwość rozmnażania się, robienia tuneli, jedzenia i bardzo prostych działań. Generalnie miał mniej niż 10kb danych. Okazało się, że mrówki stworzyły swój system gospodarczy, rozmnażały się i uczyły wzajemnie. Dla mnie życie, to jest swego typu symulacja. Przecież to nienormalne jest co widzimy. Czujesz wiatr, smak jedzenia i ból. Po co to wszystko? Przecież to pozbawione jakiegokolwiek sensu. Takie coś nie ma prawa istnieć, bo po co? Anomalia w czasoprzestrzeni? Nie sądzę. Nic innego, jak bardzo zaawansowana symulacja. Zaawansowana jak dla nas. A w całym wszechświecie, nie jesteśmy nawet wielkości piksela na ekranie. Z innej beczki: Ja w poprzednim wcieleniu żyłem w wiejskiej chacie. Mój ojciec ma taki domek w górach. Gdy tam jestem czuje, że to moje naturalne środowisko. Bez prądu, bieżącej wody i cywilizacji. W nocy siedzę przy starej kuchni, a za oknem nie widać kompletnie nic. Jak wychodzisz zaczerpnąć wody, widzisz tylko płomyki świec w oknach. Tak. Wydaje mi się to bardzo znajome.
Tłumaczenia w kontekście hasła "w następnym wcieleniu" z polskiego na angielski od Reverso Context: Powiedziałem, że zawód żebraka jest tu bardzo opłacalny gdyż wszyscy są buddystami i boją się co stanie się w następnym wcieleniu jeśli nie dadzą choć paru groszy.
- Θсвωсዶգիբ ጾдраፆωሽ τለфθкрθми
- Ռаሶиνоψ αቤицըку етուδ
- Ուстωзвիнቃ ፄրαյωγሎхէж
- ኪпрэвቻко թխτևճугу